I tu ja się zgadzam kler niech zajmie się sprawami duchowymi niech przestanie zaglądać pod damskie kiecki bo to nie przystoi tej instytucji która jak widać z moralnością nie wiele ma wspólnego i nie do tego została powołana ! zaś decyzja z jakiej metody kobieta może czy powinna skorzystać powinna leżeć w gestii kobiety jej męża czy partnera i gówno do tego sukienkowym moralistom najpierw niech sami wykażą się moralnie uprawnieni poprzez swoje własne postępowanie a później niech pouczają innych .A jeżeli kobieta zechce i Józka- koszernego posłuchać to też jej sprawa .A nam wszystkim nic do tego to ma być wolność słowa i sumienia .Gość napisał:ztym klerem to tak jest wsadza nos tam gdzie nietrzeba niech księża pochwala sie ile oni mają dzieci na boku a nie interesują sie inwitro.ktoś napisał ze zamrożone zarodki sie wyżuca ale to nieprawda bo można taki zarodek odkupić a wierzcie ze takich par jest dużo.owszem inwitro kosztuje bardzo dużo ale co mają zrobić pary ktore pragną mieć dziecko a niemoga.sama przez to przeszłam i nic niepomoglo nawet inwitro tylko z kieszeni lrzej.otej nowej metodzie slyszałam ale wątpie czy to coś da.ale trzymam kciuki za pary które sprubują.pozdrawiam
|
|
A jakiej wolności ci brakuje? Przecież nikt nikomu niczego nie narzuca, każdy z nas ma wybór czy chce przynależeć do kk czy nie, czy stosowac się do jego nauk itp. W kwestii in vitro też wybor pozostawia się osobom starającym się o dziecko, inna sprawa, że jest to zabieg dosyć drogi i nie każdego na niego stać. Natomiast naprotechnologia jest o wiele tańsza ale też czy skuteczna? Obawiam się, ze kobietom z powaznym problemami zdrowotnymi niewiele pomoże. |
|
AMBASADOR W KUL-u arach:
Sęk w tym że w Filharmonii Lubelskiej odbywają się nowego typu Koncerty, a jednym z nich było
nadanie tytułu AMABASADORA 2009 r. i w boskim zapędzie jeden obleciał się nawet lubelskiej wszechmogącej KUL-awej i PAT-ologicznej „uczelni”.
Jak to się ma do naprotechnologii, którą popiera kościół, bo dla in vitro kościół serwuje „Bunt i Ewangelię”!
Widać gołym okiem jaki denny poziom prezentuje KUL-awy i PAT-ologiczny univerek im. JP 2 w Lublinie rozsławiając Lublin na cały świat – jak głosi maxyma otrzymanego Ambasadora 2009!
Czym rozsławia? ktoś zapyta
- zacofaniem, niedorozwojem, słabą kondycją psychiczną co widać nawet na matrycach i kineskopach pchającego się do wszystkiego duchowieństwa, a nie znającego się na niczym!
Sam aktualny KUL-awy Rektor ks. Wilk pałał zachwytem, że jest to centrum kultury! I może celowo nie wspomniał o intelekcie, bo KZ NSZZ SOLIDARNOŚĆ ORGANISTÓW prowadzący w internecie AKADEMIĘ SZTUK CUDOWNYCH z Katedrą SŁOWEM MALOWANE i cyklem Z CZEGO ŚMIEJĄ SIĘ POLACY nie raz stosował najnowszy gatunek literacki Krytykę Biblijną.
Wobec mieszania się do wszystkiego duchowieństwa w nauczycielskiej roli kościoła KZ NSZZ SOLIDARNOŚĆ ORGANISTÓW i ASC przypomina KUL-awym intelektom, że od roku 1980 (roku SOLIDARNOŚCI) jednymi drzwiami przyjmowało wyrzuconych studentów w państwowych uczelni i tymi samymi boskimi wrotami wyrzucało z muzyKULogii Kościelnej członków KZ NSZZ SOLIDARNOŚĆ ORGANISTÓW zapewniając im w boski sposób maxymalne przewidziane wykształcenie – maturę!
Kto zaś nie zaufał papieżowi Janowi Pawłowi II i wybrał uczelnie państwowe wyszedł na ludzi.
Wobec powyższych niebieskich osiągnięć w KUL-u arach należy otworzyć, a raczej Konsekrować Wydziały, GineKULogii Kościelnej, na których z hymnem na ustach „PENIS ANGELICUS” stosować się będzie naprotechnologię w otoczce cytatów biblijnych „jak Mańka (g)ruchała z Gołębiem”.
Konsekrować też należy Wydziały oKUListyki leczące ślepotę intelektualną duchowieństwa, siłą zaś rozpędu należy tez przeprowadzić Konsekracje wszystkich Uniwersytetów – w tym UMCS-u, którego patronką będzie MARYJA KURIA – SKŁODOWSKA.
Konsekrować też należy wszystkie Wydziały Kultury na Wikariaty KUL-tury i Dziewictwa Konsekrowanego.
Jak czarni już wszystko konsekrują – z rozumami włącznie - Lublin stanie się K(u)LAWYM MIASTEM o zerowym poziomie intelektualnym, do którego zmierza bez żadnego wahania.
Po KULejnym okresie cyklicznym w liturgii z obowiązującymi szopkami zaczął się nowy okres zwany zwykłym i wszystko wróciło do normy:
- PALLOTYNI z Al. Warszawskiej znów pier...niczą Ave Maria Schuberta, bo zerżnęli coś na czym się zupełnie nie znają, a w myśl Tytularnego AMABADORA roku 200i9 rozsławiają Lublin na cały świat , bo: wystarczy każdej niedzieli w południe zadzwonić komóreczką w dowolne miejsce na świecie, można też skorzystać z net komunikatorów i rozsławiać Lublin zgodnie z ABASADORSTWEM 2009, a emigranci westchną: Lublin to K(u)LAWE MIASTO!
Tego wszystkiego nie zauważyły zatrudnione dewotki płci obojga w UW i UM Lublin oraz Kapituła AMABASADORA (z prezydentem Lublina i Marszałkiem włącznie!)
Ktoś dociekliwy zapyta skąd w KUL-u arach takie „ptasie móżdżki” i po kim je odziedziczyli?
KZ NSZZ SOLIDARNOŚĆ ORGANISTÓW i ASC odpowiada:
Po Duchu Świętym!
Jak więc wygląda nau(cz)ka w pallotyńskim gimnazjum i pozostałych KATolickich szkółkach?
Jaki poziom prezentuje? Chyba znany od wieków Pożal się Boże!
Co na to Kuratoria Oświaty Oświecone Światłem Ducha Świętego?
W tym też świetle należy funkcjonującą KUL-awą Poradnię Zdrowia Psychicznego Konsekrować na Przychodnię Ornitologiczną i może Ornitolodzy przyzwyczajeni do ptasich móżdżków dobiorą się KUL-awym do d..., tak jak KUL-awi dobierają się do d...zabraniając szybszego in vitro.
W świetle zaś „EWANGELII I BUNTU” na KUL-u w ramach wolnych mocy przerobowych powinni rozpocząć produkcję Konfesjonałów KUL-o odpornych, samych zaś Spowiedników przybrać w Kamizelki KUL-o odporne, bo jak kilka lat wstecz krążył po Lublinie pogląd, że księdzu można tak naopowiadać w konfesjonale, że będzie walił konia, tak aktualnie krąży hipoteza: mam chęć wyciągnąć Go przez kratki z konfesjonału i...
...i...nawet Anioł Stróż nycz nie pomoże...
Tak wygląda krótki film „EWANGELIA I BUNT” czyli Fikcja i Rzeczywistość.
Z wdzięczności za wymrożone dzieci 1994 r.
Zostańcie z B(L)OGIEM
Rektorem ASC jest: *********** ***********; e-mail:***************@****.**; www.**********************/****; tel.: +** *** *** ***.
(PODPIASNO: KZ NSZZ SOLIDARNOŚĆ ORGANISTÓW)
|
|
małżonkowie mogą pragnąć dziecka, i to jest w porządku, ale dziecko nie jest przedmiotem handlu wymiennego, nie ma czegoś takiego jak prawo do dziecka i to za wszelką cenę. Z twojej wypowiedzi wynika, że w zawsze w klinice można sobie kupić zarodeczka czyt. osobę ludzką, a to wybacz, ale jest po prostu przerażające. Czy ktoś /lekarz, kobieta, jej mąż/ pomyślą o tym, że odbierają dziecku m.i. genetyczną tożsamość, przynależność do naturalnej rodziny / to jest całkiem inna sprawa niż adopcja/. Sama mam kłopoty z zajściem w ciążę, pragnę dziecka, ale nie za wszelką cenę, po trupach. Naprotechnologia bardzo dokładnie diagnozuje problem niepłodności, leczy posługując się i terapią hormonalną i chirurgią ale stawia też etyczne granice i to jest chyba główny powód takiej niesamowitej nagonki natę metodę. Jedno mnie wkurza - dlaczego miesza się księży, z tą metodą, jeśli klinika powstała to znaczy że na taką formę leczenia jest zapotrzebowanie, widocznie są ludzie, dla których in vitro jest nie do przyjęcia i mają prawo do innych, skutecznych metod leczenia niepłodności. |
|
Polecam panią dr Kaczmarczyk Marlenę której zawdzięczam synka, - ma już pół roku. Według mnie to bardzo dobry specjalista. Nim trafiłam do niej leczyłam się u innych ponad 2 lata, odwiedziłam sporo gabinetów prywatnych. Jak zwykle wychodziłam z gabinetów z diagnozą, że nie mam szans na zajście w ciąże, pozostaje mi invitro. Po pół roku leczenia u Dr Kaczmarczyk zaszłam w ciąże. W moim przypadku dawki leków hormonalnych były zwiększane mimo zalecanego dawkowania na opakowaniu. Diagnozę i dawkowanie skonsultowałam u innego bardzo zaufanego lekarza, niestety nie pracującego w Lublinie który mnie uspokoił, że diagnoza jest prawidłowa a dawkowanie można jeszcze zwiększyć oczywiście przy jednoczesnym monitorowaniu jajników. Efekt jest: zdrowy, silny synek. Ja chodziłam do PROVIVO , gdzie bardzo trudno się dostać do tego lekarza jak i innych dobrych lekarzy. Pani dr bardzo często mnie przyjmowała jako dodatkowa pacjentkę a nie musiała. Polecam
|
|
Polecam panią dr Kaczmarczyk Marlenę której zawdzięczam synka, - ma już pół roku. Według mnie to bardzo dobry specjalista. Nim trafiłam do niej leczyłam się u innych ponad 2 lata, odwiedziłam sporo gabinetów prywatnych. Jak zwykle wychodziłam z gabinetów z diagnozą, że nie mam szans na zajście w ciąże, pozostaje mi invitro. Po pół roku leczenia u Dr Kaczmarczyk zaszłam w ciąże. W moim przypadku dawki leków hormonalnych były zwiększane mimo zalecanego dawkowania na opakowaniu. Diagnozę i dawkowanie skonsultowałam u innego bardzo zaufanego lekarza, niestety nie pracującego w Lublinie który mnie uspokoił, że diagnoza jest prawidłowa a dawkowanie można jeszcze zwiększyć oczywiście przy jednoczesnym monitorowaniu jajników. Efekt jest: zdrowy, silny synek. Ja chodziłam do PROVIVO , gdzie bardzo trudno się dostać do tego lekarza jak i innych dobrych lekarzy. Pani dr bardzo często mnie przyjmowała jako dodatkowa pacjentkę a nie musiała. Polecam
|
Strona 3 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|